-Marina. Tu jesteś-powiedziałem
-Szukałam cię
-Przepraszam..-powiedziałem-chodź ze mną
*Na miejscu pod starodawnym drzewen*
-Znalazłem miejsce na schronienie-pokazałem klaczy całe nasze schronienie
-To wspaniale. Ał!
-Co się dzieje?
-Ja ja. Chyba jestem w ciąży!!!-powiedziała
Marina???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz